czerwca 02, 2009

Anioł wyraźnie po kilku kieliszkach


Szampania jednym kojarzy się z charakterystycznym odgłosem strzelającego korka, innym ze sławną katedrą w Reims. Jest to kraina spokojnych wsi, rozrzuconych pośród pofałdowanych równin, ograniczonych od południa jeziorami i podmokłymi łąkami, a od północy gęstymi lasami oraz wzgórzami Ardenów.
Ze wczesnego średniowiecza pochodzi bazylika w Reims, w której pochowany jest święty Remi. Tamtejsza katedra, arcydzieło architektury gotyckiej, umieszczona została na liście światowego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Podziwiać w niej można dwa i pół tysiąca rzeźb, wśród których najsłynniejsza to Uśmiechnięty Anioł (wyraźnie po kilku kieliszkach szampana).

Znalazła: Ania P

Kościoły wykute w skale




Lalibela - miasto w Etiopii, leżące na wschód od jeziora Tana, na pograniczu Wyżyny Abisyńskiej i Kotliny Danakilskiej.Lalibela jest świętym miejscem ortodoksyjnego kościoła etiopskiego, do którego zmierzają liczne pielgrzymki chrześcijan, nie tylko z Afryki. Słynie z dwunastu wykutych w litej skale monumentalnych kościołów, zbudowanych za panowania cesarza Lalibeli (1185-1225).Według niesprawdzonych opowieści w budowie kościołów w Lalibeli pomagać mieli templariusze, jednak nie jest to prawda. Kościoły są własnym dziełem Etiopczyków, o czym świadczą m.in. liczne motywy zdobnicze, wywodzące się z rodzimej tradycji, tkwiącej korzeniami w czasach Aksum. Legenda mówi, iż przy budowaniu kościołów ludziom pomagali aniołowie, dlatego też budowa wszystkich kościołów trwała podobno tylko 21 lat.Za panowania cesarza Lalibeli miasto nazywało się Roha. Lalibela znaczy natomiast "pszczoły uznały jego władzę". Wiąże się z tym legenda, zgodnie z którą po narodzinach cesarza otoczył go rój pszczół, co jego matka uznała za znak i zapowiedź, że będzie w przyszłości negusem, królem królów Etiopii, dlatego też nadała mu to imię.

Znalazła: Ola W

Święto współczesnych Druidów


Summer Solstice, Stonehenge

Uformowane z kamiennych bloków kręgi, wysokie na 9 metrów trylity i kilkanaście olbrzymich głazów. Megalityczna budowla Stonehenge jest dumą hrabstwa Wiltshire w południowej Anglii. 21 czerwca, 04.58, gdy przez kamienne budowle przebijają się pierwsze słoneczne promienie, w Stonehenge wybucha euforia. Na moment ten z zapartym tchem czeka ok. 30 tysięcy osób!
Wciąż pozostaje tajemnicą pierwotny cel, dla którego ta kamienna budowla została wniesiona. Archeolodzy twierdzą, że ludzie przypisywali kamieniom właściwości uzdrawiające. Angielski astronom Gerald Hawkins w swojej publikacji z 1963 roku stwierdził zaś, że odnalazł liczne powiązania między ustawieniem głazów a układem obiektów niebieskich i słońca. Według niego przeznaczeniem Stonehenge było przewidywanie zaćmień. Co więcej, siedemnaście kamiennych bloków ustawionych jest w równym szeregu w kierunku wschodu słońca w dniu letniego przesilenia. Stąd narodziły się teorie, że Stonehenge było prehistorycznym obserwatorium lub miejscem kultu bóstw solarnych. Dziś jako świątynia dedykowana słońcu Stonehenge znów pełni swoją dawną rolę.
Noc z 20 czerwca (od 20:00) na 21 czerwca (do 8.00) to jedna z niewielu okazji, by wejść do środka kręgu. Teren wokół zamienia się wtedy w gigantyczny parking, a w podstawionych przyczepach można kupić napoje i przekąski. Wstęp do budowli obwarowany jest szczegółowym regulaminem. Nie wolno wnosić szklanych butelek, sprzętu kempingowego, palić otwartego ognia ani wprowadzać zwierząt. W zgromadzonym tłumie można napotkać podstarzałych hipisów, świętujących mistyczny moment przesilenia zwolenników ruchu New Age, spragnionych dobrej zabawy imprezowiczów i zwykłych ciekawskich. Ktoś żongluje, ktoś inny gra na saksofonie, wiele osób tańczy. W powietrzu rozbrzmiewają rytmiczne dźwięki bębnów. "To cudowne doświadczenie. Tu chodzi o celebrowanie natury, życia i tego, co sprawia, że świat się kręci" - twierdzi ubrany w kolorową spódnicę i umalowany na niebiesko Ray Smith.
W masie ludzi wyróżniają się przyodziani na biało współcześni druidzi. Swój system wierzeń opierają na kulcie natury, w tym właśnie słońca, które nazywają Ojcem Wszelkiego Życia.
Na miejsce swoich ceremonii wybierają zazwyczaj kamienne kręgi i megalityczne budowle, powiązane z pierwotną duchowością brytyjską i starożytnymi druidami. W Stonehenge palą pochodnie i wraz z wszystkimi czekają na wschód słońca. To właśnie dzięki nim ta martwa od tysięcy lat świątynia stała się na nowo miejscem kultu. "Czuć tutaj ducha naszych przodków. Dlatego świętowanie w tym miejscu jest dla mnie bardzo ważne" - dodaje Smith, który jako druid przyjął duchowe imię Rhobar.
Termin: 20 czerwca


źródło: Focus Ekstra Numer Specjalny 1/2009;
Znalazła: Ola K