Summer Solstice, Stonehenge
Uformowane z kamiennych bloków kręgi, wysokie na 9 metrów trylity i kilkanaście olbrzymich głazów. Megalityczna budowla Stonehenge jest dumą hrabstwa Wiltshire w południowej Anglii. 21 czerwca, 04.58, gdy przez kamienne budowle przebijają się pierwsze słoneczne promienie, w Stonehenge wybucha euforia. Na moment ten z zapartym tchem czeka ok. 30 tysięcy osób!
Wciąż pozostaje tajemnicą pierwotny cel, dla którego ta kamienna budowla została wniesiona. Archeolodzy twierdzą, że ludzie przypisywali kamieniom właściwości uzdrawiające. Angielski astronom Gerald Hawkins w swojej publikacji z 1963 roku stwierdził zaś, że odnalazł liczne powiązania między ustawieniem głazów a układem obiektów niebieskich i słońca. Według niego przeznaczeniem Stonehenge było przewidywanie zaćmień. Co więcej, siedemnaście kamiennych bloków ustawionych jest w równym szeregu w kierunku wschodu słońca w dniu letniego przesilenia. Stąd narodziły się teorie, że Stonehenge było prehistorycznym obserwatorium lub miejscem kultu bóstw solarnych. Dziś jako świątynia dedykowana słońcu Stonehenge znów pełni swoją dawną rolę.
Noc z 20 czerwca (od 20:00) na 21 czerwca (do 8.00) to jedna z niewielu okazji, by wejść do środka kręgu. Teren wokół zamienia się wtedy w gigantyczny parking, a w podstawionych przyczepach można kupić napoje i przekąski. Wstęp do budowli obwarowany jest szczegółowym regulaminem. Nie wolno wnosić szklanych butelek, sprzętu kempingowego, palić otwartego ognia ani wprowadzać zwierząt. W zgromadzonym tłumie można napotkać podstarzałych hipisów, świętujących mistyczny moment przesilenia zwolenników ruchu New Age, spragnionych dobrej zabawy imprezowiczów i zwykłych ciekawskich. Ktoś żongluje, ktoś inny gra na saksofonie, wiele osób tańczy. W powietrzu rozbrzmiewają rytmiczne dźwięki bębnów. "To cudowne doświadczenie. Tu chodzi o celebrowanie natury, życia i tego, co sprawia, że świat się kręci" - twierdzi ubrany w kolorową spódnicę i umalowany na niebiesko Ray Smith.
W masie ludzi wyróżniają się przyodziani na biało współcześni druidzi. Swój system wierzeń opierają na kulcie natury, w tym właśnie słońca, które nazywają Ojcem Wszelkiego Życia.
Na miejsce swoich ceremonii wybierają zazwyczaj kamienne kręgi i megalityczne budowle, powiązane z pierwotną duchowością brytyjską i starożytnymi druidami. W Stonehenge palą pochodnie i wraz z wszystkimi czekają na wschód słońca. To właśnie dzięki nim ta martwa od tysięcy lat świątynia stała się na nowo miejscem kultu. "Czuć tutaj ducha naszych przodków. Dlatego świętowanie w tym miejscu jest dla mnie bardzo ważne" - dodaje Smith, który jako druid przyjął duchowe imię Rhobar.
Termin: 20 czerwca
źródło: Focus Ekstra Numer Specjalny 1/2009;
Uformowane z kamiennych bloków kręgi, wysokie na 9 metrów trylity i kilkanaście olbrzymich głazów. Megalityczna budowla Stonehenge jest dumą hrabstwa Wiltshire w południowej Anglii. 21 czerwca, 04.58, gdy przez kamienne budowle przebijają się pierwsze słoneczne promienie, w Stonehenge wybucha euforia. Na moment ten z zapartym tchem czeka ok. 30 tysięcy osób!
Wciąż pozostaje tajemnicą pierwotny cel, dla którego ta kamienna budowla została wniesiona. Archeolodzy twierdzą, że ludzie przypisywali kamieniom właściwości uzdrawiające. Angielski astronom Gerald Hawkins w swojej publikacji z 1963 roku stwierdził zaś, że odnalazł liczne powiązania między ustawieniem głazów a układem obiektów niebieskich i słońca. Według niego przeznaczeniem Stonehenge było przewidywanie zaćmień. Co więcej, siedemnaście kamiennych bloków ustawionych jest w równym szeregu w kierunku wschodu słońca w dniu letniego przesilenia. Stąd narodziły się teorie, że Stonehenge było prehistorycznym obserwatorium lub miejscem kultu bóstw solarnych. Dziś jako świątynia dedykowana słońcu Stonehenge znów pełni swoją dawną rolę.
Noc z 20 czerwca (od 20:00) na 21 czerwca (do 8.00) to jedna z niewielu okazji, by wejść do środka kręgu. Teren wokół zamienia się wtedy w gigantyczny parking, a w podstawionych przyczepach można kupić napoje i przekąski. Wstęp do budowli obwarowany jest szczegółowym regulaminem. Nie wolno wnosić szklanych butelek, sprzętu kempingowego, palić otwartego ognia ani wprowadzać zwierząt. W zgromadzonym tłumie można napotkać podstarzałych hipisów, świętujących mistyczny moment przesilenia zwolenników ruchu New Age, spragnionych dobrej zabawy imprezowiczów i zwykłych ciekawskich. Ktoś żongluje, ktoś inny gra na saksofonie, wiele osób tańczy. W powietrzu rozbrzmiewają rytmiczne dźwięki bębnów. "To cudowne doświadczenie. Tu chodzi o celebrowanie natury, życia i tego, co sprawia, że świat się kręci" - twierdzi ubrany w kolorową spódnicę i umalowany na niebiesko Ray Smith.
W masie ludzi wyróżniają się przyodziani na biało współcześni druidzi. Swój system wierzeń opierają na kulcie natury, w tym właśnie słońca, które nazywają Ojcem Wszelkiego Życia.
Na miejsce swoich ceremonii wybierają zazwyczaj kamienne kręgi i megalityczne budowle, powiązane z pierwotną duchowością brytyjską i starożytnymi druidami. W Stonehenge palą pochodnie i wraz z wszystkimi czekają na wschód słońca. To właśnie dzięki nim ta martwa od tysięcy lat świątynia stała się na nowo miejscem kultu. "Czuć tutaj ducha naszych przodków. Dlatego świętowanie w tym miejscu jest dla mnie bardzo ważne" - dodaje Smith, który jako druid przyjął duchowe imię Rhobar.
Termin: 20 czerwca
źródło: Focus Ekstra Numer Specjalny 1/2009;
Znalazła: Ola K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz