marca 23, 2009

Płachta na byka


Corrida hiszpańska, rytualna walka z bykiem, bardzo popularna wśród arystokracji i królów (słynna walka Filip IV). Dziś sama walka to szereg elementów tradycji połączonych w jedną całość. Na arenę wypuszcza się specjalnie hodowanego na tą okazję byka. Toreadorzy drażnią zwierzę, prowokując go do ataków za pomocą czerwonych płacht. Następnie pikador (jeździec na koniu obłożonym materacami) zniechęca go do walki, wbijając mu lancę w unerwiony garb tłuszczu na karku. Nastepnie piesi starają się wbić mu w to samo miejsce krótkie włócznie. Dzięki właściwemu trafieniu byk zwalnia tępo i ludzie mogą bezpiecznie uciec przed niebezpiecznymi rogami. Włócznie i lanca według tradycji powinny być cały czas wbite w garbie byka, a zdobiące je długie, kolorowe wstążki dodatkowo drażnią zwierzę. Po pewnym czasie byk jest już na tyle zmęczony, że wkracza do akcji matador. Unika rogów, myląc byka ruchami małej mulety (czerwonej płachty). Na koniec walki matador powinien zabić zwierzę trafiając szpadą w miejsce wielkości monety na karku byka. Taki cios przerywa rdzeń kręgowy. Tradycja mówi, że jeżeli matadorowi uda się zabić byka za pierwszym razem ma prawo odciąć sobie ucho zwierzęcia na pamiątkę.Obecnie tradycja hiszpańskiej walki z bykiem jest bardzo popularna, mimo iż protestuje wiele środowisk. Jest to niebywała atrakcja turystyczna w wielu miastach Hiszpanii. Corrida istniała i można spotkać ją do dzisiaj także w innych krajach: we Francji, Ekwadorze, Kolumbii, Meksyku, Peru, Wenezueli i innych. Jednak sama forma i reguły zostały nieco zmienione. Walka nie zawsze kończy się śmiercią byka. Zazwyczaj ma ona charakter cyrkowej maskarady.

Daria.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz